niedziela, 9 września 2018

129. LPS: Dwa BEZPIECZNE sposoby na customowanie/przerabianie figurek.

Hejka! ^^

Wiem, że od ostatniego posta minęło mnóstwo czasu - wiem też, że na blogu nic się nie działo. Żebyście wiedzieli - to nie tak, że porzuciłam LPS czy tego bloga. Od czasu do czasu wracam do tych cudownych figurek, a obecny powrót uważam za największy od dawna. Serio, od kilku dni Littlest Pet Shop stało się dla mnie czymś, co towarzyszyło mi praktycznie w każdym momencie. Zackie obserwował ze mną poczynania postaci w "Inviting Evil", Summerka czytała ze mną świąteczne notki na kilku blogach, Oliver (czy Wy go w ogóle znacie? Chyba nie, matko. Dzisiaj na pewno Wam go przedstawię!) przeglądał customy, a Melanie pomagała mi w lekcjach. Tak, pomagała szesnastolatce chodzącej do liceum xD Ale o tym co się u mnie ostatnio wydarzyło opowiem Wam przy okazji w kolejnej notce :>

Uznałam też, że nie ma sensu przeznaczać kolejnej notki na powrót - dzisiaj dostaniecie coś rzeczowego. A co dokładnie, to już za chwilę - zapraszam! ^^


Kilka LPSów stojących tuż obok mojego biurka ♥
(W tajemnicy powiem Wam też, że planuję niewielkie półki dla moich ulubieńców!)
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Zainspirowana niezwykłymi przeróbkami figurek w serialach ElaineLPS zaczęłam zastanawiać się, czy jest możliwe, bym ja także mogła zrobić coś z moimi LPSami, co jednocześnie można cofnąć (a dokładniej zmyć) nie zostawiając żadnego śladu. Jak się okazało, takie rzeczy są jak najbardziej możliwe - i dzisiaj zamierzam je Wam przedstawić.
Nie będą to oczywiście wielkie zmiany - nie maluję całej figurki, nie doklejam jej też ogona czy rogów. Są to zmiany mniejsze, ale jednak mogące nadać naszej postaci wyrazu :3

Sposób 1: Eyeliner
Eyeliner czy kredka do oczu to pierwsza z metod, jaką Wam zaprezentuję. Jest ona idealna do tworzenia tatuaży, rzęs, zamalowania oka (co tworzy iście demoniczny efekt), odnawiania czarnych nosów czy robienia większych ran. 

Mój stary "custom", mający kilka miesięcy xD

Jak wygląda kwestia zmywania? 
Rzecz jest bardzo prosta - zamaczamy wacik czy patyczek do uszu w płynie micelarnym i zmywamy. Świetnym faktem jest to, że eyeliner możemy zostawić nawet na kilka miesięcy (na przykład na czas nagrywania serialu), a po zmyciu nie zostają żadne ślady. Pamiętajcie, że może pojawić się sytuacja, w której będziecie musieli mocniej docisnąć wacik, ale nadal nie będzie problemu ze zmyciem eyelinera. Zobaczcie sami:

Zmywamy...

I gotowe! Ani na naszej białej kropce, ani na głowie nie zostały żadne ślady ^^


Sposób 2: Kredki akwarelowe
Jak już zdążyliście zauważyć, uwielbiam kredki akwarelowe i używam ich bardzo często. Ich plusem jest łatwa zmywalność, i możliwość łączenia kolorów oraz nakładania warstw.
Idealne do zmieniania koloru oczu, tworzenia ran czy blizn, rzęs, poprawiania różnokolorowych nosów, czarnych obwódek wokół oczu (kredki sprawdzają się tu lepiej, bo można je naostrzyć) i wielu innych rzeczy.

Mój cudowny Zackie otrzymał heterochromię - różnobarwność tęczówek :3

Jak wygląda kwestia zmywania?
Tu również nie ma żadnego problemu - kredki nie zostawiają żadnych śladów czy odbarwień nawet po kilku miesiącach na figurkach ^^ Ja zmywałam je dzisiaj płynem micelarnym, ale sama woda powinna wystarczyć ^^

Zmywanko!

I zero śladów :3


Uwaga! Jeśli nie jesteście pewni, czy Wasze kredki bądź eyeliner także będą się łatwo zmywały nawet po dłuższym czasie, możecie przeprowadzić test. Weźcie trochę gorszą, bądź zniszczoną figurkę. Nałóżcie jej obydwa produkty i poczekajcie jakiś czas, po czym spróbujcie zmyć. Jeśli wszystko zejdzie i nie zostawi żadnych śladów, możecie bezpiecznie zacząć stosować tę metodę u reszty Waszych LPS ^^

A tutaj kilka przykładów zastosowania kredek akwarelowych:

Heterochromia to życie. Uwielbiam ten custom ahh ♥
Przy okazji wiecie, że żadne z tych dwóch zdjęć nie jest przerobione?
To tylko czerwone światło świeczki :>

Oto Oliver, moja miłość i spełnienie marzeń! xD ♥ Ale naprawdę, uwielbiam go.
Ma dodane czarne obwódki wokół oczu.
Może chcielibyście o nim oddzielną notkę?

A oto Carmen, mój piękny duch z odnowionymi zewnętrznymi rzęsami oraz dorobionymi wewnętrznymi ♥



>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

To już wszystko na dzisiaj! ^^
Mam szczerą nadzieję, że ta notka Wam się spodobała. Miałam ogromną przyjemność z pisania jej, matko, strasznie za tym tęskniłam! ♥
Już niedługo kolejny post, a tym czasem żegnam ♥

Pozdrawiam,
~Julie ♥

<W ogóle coraz bardziej czuję, że zbliżają się Święta. A Wy? xD>


1 komentarz:

  1. No nareszcie jesteś ;D! Ja jakiś czas temu wciągnęłam się w malowanie lps białym żelopisem! Fakt, że na początku wystarczy dotknąć to palcem i już się wszystko rozmazuje, ale jak trochę tak postały to nie zmywa się aż tak łatwo [wodą / mocno potrzeć], a petki wyglądają jak postacie z jakiegoś serialu fantasy! I jeszcze dorobiłam niektórym różne stroje i dodatki... Niedługo zresztą planuję o tym post ;3.

    OdpowiedzUsuń