czwartek, 2 kwietnia 2015

34. ŚNIEG?! / Test szóstoklasisty - z mojej perspektywy

Hej :)

Tak, wiem, obiecałam Special, ale niestety, jeszcze nie mogę go zrobić, ponieważ w moim mieście LPS trwa teraz budowa, więc nie chcielibyście widzieć tego bałaganu xD A zresztą, to i tak na razie nie stoi jeszcze prawie nic, bo wszystko jest odnawiane i wgl xD

Tak więc, niestety nie jest to jeszcze Specialowa notka, ale musicie przeżyć xD

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Ogólnie pada u nas śnieg, i jest giteses xD Tzn. już przestał, i zaczął padać deszcz, ale jeszcze jakoś stoi xD U nas jakoś strasznie dziwna pogoda - ciągle pada, przestaje, pada, przestaje, i tak w kółko, a dzisiaj jeszcze ten śnieg xD Hahah, nieźle :D

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Tak, wczoraj pisałam test szóstoklasisty. Ale zacznijmy od początku, od poranka...


Jak zwykle mama musiała mnie budzić. Oczywiście, obudzona byłam już wcześniej, ale nie chciało mi się wstawać. Kiedy wzięłam komórkę w rękę, pisało ni więcej, ni mniej jak 06:59. Poszłam do łazienki, ubrałam się, potem trochę źle się czułam, ale pojechałam. Mama zawiozła mnie samochodem. Weszłyśmy do szkoły, przebrałam się, i pani woźna pokierowała nas do sali numer 12. Tam od razu zobaczyłam się z moimi przyjaciółkami, wyściskałyśmy się, one zaczęły chwalić moje nowe okulary. Pogadałyśmy chwilę, mama zrobiła nam zdjęcie, po czym musiała już iść, bo zaraz zaczynał się test. Zostawiliśmy nasze rzeczy, i wzięliśmy tylko te rzeczy, które kazali nam wziąć:

♦ 2x długopis/pióro z czarnym tuszem/atramentem;
♦ 2x ołówek;
♦ gumka;
♦ chusteczki do nosa;
♦ linijka;
♦ ekierka;
♦ cyrkiel;
♦ kątomierz;

Mogliśmy wziąć jeszcze jakiegoś małego pluszaczka/figurkę - ja oczywiście wzięłam Summerkę. Wy też wzieliście LPS'a na test? Mi znacznie poprawiła samopoczucie. No i mogliśmy żuć gumę - mi dała Cesia miętową (mmmm ♥), ale żułam tylko na pierwszej części. No właśnie!

Gdy wzięłam wszystko poszłam z moją klasą pod salę numer 4. Musieliśmy się ustawić gęsiego według numeracji - byłam ósma (normalnie mój numer w dzienniku to 15, ale aż 8 osób osiem z naszej klasy miało wydłużony czas, i pisało w innej sali, więc tak wyszło). Życzyliśmy sobie powodzenia, po czym pani kazało kolejno podchodzić. Dostaliśmy karty identyfikacyjne (z peselem i kodem), naklejki z peselem, i losowaliśmy miejsca. Normalnie mała matura :D Mi wylosował się numerek pierwszej ławki przy biurku nauczycielskim xD
Zaczęliśmy od kodowania. Po tym jak każdy to zrobił, rozpoczął się sprawdzian. Oczywiście była to Matematyka + J. Polski, trwające w sumie 80 minut. Powiem tak - trudniejszy niż w tamtym roku, ale łatwiejszy od próbnych xD Chcieli nas widocznie przygotować na jak najtrudniejsze. Nie było nic z rysowaniem, ufff ;3
Gdy wreszcie się skończyło (ja skończyłam 30 minut przed czasem xD), panie które z nami były, powiedziały, żebyśmy zostawili rzeczy, i poszli już na przerwę do s. 12. Tak też zrobiłam, oczywiście zabierając Summer. Weszłam do sali, wymieniłyśmy się z dziewczynami spostrzeżeniami, zjadłyśmy coś. Potem pani dyrektor powiedziała, że możemy chodzić po szkole, bo wszyscy skończyli pisać. Więc razem z dziewczynami wybrałyśmy się na długi spacer. Oczywiście, gdybyśmy tylko sobie chodziły, byłoby zbyt normalnie. My, chodziłyśmy po całej szkole śpiewając :D "Piosenkę drewnianych lalek", "Laleczkę z saskiej porcelany" i "Nie pytaj mnie". Chłopacy się śmiali, że to pielgrzymka jakaś xD Wróciłyśmy do klasy, i co zastałyśmy? Ławka oblana sokiem z... mojej torebki! Okazało się, że nie dokręciłam soku, i on zamoczył (delikatnie to ujmując) mi całą torbę, ławkę, podłogę, szafkę i rzeczy z torby a nauczyciele nawet tego nie zauważyli. Więc rozpoczęło się płukanie torby w kranie, wyjmowanie rzeczy, czyszczenie ławki, no wiecie. Na szczęście dziewczyny mi pomogły ♥
Potem okazało się, że mamy jednak wziąć resztę rzeczy, po na niemieckim tylko długopisy będą potrzebne -,- I musieliśmy iść wszystko zabrać. I wiecie, co się okazało? Że ktoś nam w tych rzeczach grzebał, i spakował wszystko co niepotrzebne! Dziwni są ci nauczyciele...
Później pisaliśmy test z niemca (bo my się uczymy j. niemieckiego, ale w większości szkół to pewnie był angielski :D), i był bardzo prosty. Trwał 45 minut. Były 4 zadania ze słuchu, a reszta nie, ale i tak był prosty, teksty - no po prostu łatwizna!
Po nim zabraliśmy nasze rzeczy, i pojechaliśmy do domu (podwieźliśmy Cesię :D).

Kiedy wróciliśmy, okazało się, że już są odpowiedzi, na pierwszą część! No i mam tylko jeden błąd z j. polskiego (od kiedy 'owoc' to biernik?!), trochę gorzej z matmy xD I w sumie mam 33 pkt. Całkiem całkiem.

Potem poszłam do Cysi, ona zaprosiła mnie, i jeszcze dwie inne nasze przyjaciółki, i grałyśmy w Cluedo: Podejrzani. One miały głupawkę, tzn. Cesia i Zuzia, o której już zapewne słyszeliście ;3

O chyba 16:40 mama kazała mi wracać do domu na obiad. Kiedy wróciłam, okazało się, że są już wyniki z niemca! I wiecie co?! Mam tylko jeden podpunkt z 5 w jednym zadaniu źle xD Bo to było z słuchu, i tak niewyraźnie mówili, że nie dało się zrozumieć xD A tak, to mam wszystko dobrze! Cudownie ♥

No i to na tyle xD Mamy już wolne, jest gites, ja odpoczywam, niedługo Wielkanoc, więc zapewne kolejna notka będzie wielkanocna <33



>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

To wszystko na dzisiaj, do zobaczenia!

~Julie