Właśnie wracam autobusem z najcudowniejszego liceum w moim mieście. Muszę Wam powiedzieć, że jestem ogromnie szczęśliwa - dawno nie doświadczyłam czegoś takiego. Po pierwsze, sprawdzania statystyk i komentarzy na telefonie w drodze powrotnej ze szkoły - wspaniała rzecz ❤ Po drugie, siedząc dzisiaj na EDB i słuchając o PSO zapisywałam pomysły na notki na tyle zeszytu. Także niesamowita rzecz, niby mała, a ile radości i powrotu do wspomnień mi dała ^^
Ale te wspomnienia, związane z LPS, nie zawsze były dobre. Większość - oczywiście tak - lecz nie wszystkie. Dzisiaj zdecydowałam się opowiedzieć Wam, jak naprawdę wyglądała sytuacja w mojej podstawówce. Zapraszam do posta pełnego szczerych przemyśleń ^^
W ogóle wiecie, że dostałam się do radiowęzła? ^^
W każdy czwartek będę męczyła całą szkołę moją muzyką xD
Pamiętacie 6B? Jeśli nie, była to klasa z którą spędziłam ostatni rok szkoły podstawowej. Zresztą całą jej resztę też xD
Jednak nawet jeśli ją kojarzycie, to, niestety, nie znacie wszystkich faktów na jej temat. Raz mówiłam o niej lepiej, raz gorzej. Ale o jednej rzeczy nigdy Wam nie powiedziałam.
Byłam przezywana i poniżana.
Było mi ciężko. Codziennie w szkole czułam się osamotniona.
Oczywiście od czasu do czasu z kimś rozmawiałam. Starałam się wierzyć, że wszystko jest w porządku, że z czasem się to skończy. Ale nie skończyło się.
Byłam przezywana codzienne.
Ale nigdy nie porzuciłam LPS. Otwarcie mówiłam, że je zbieram i bawię się nimi. Że piszę o nich bloga. Zabierałam je do szkoły, bo z nimi czułam się lepiej, nie byłam do końca sama.
Ale nigdy nie porzuciłam LPS. Otwarcie mówiłam, że je zbieram i bawię się nimi. Że piszę o nich bloga. Zabierałam je do szkoły, bo z nimi czułam się lepiej, nie byłam do końca sama.
Pewnego dnia, gdy na tablicy 6B w naszej klasie mieliśmy napisać o naszych pasjach, nie wahałam się. Wydrukowałam zdjęcie, napisałam i powiesiłam. Wszyscy, także ci z innych klas mogli się dowiedzieć, że uwielbiam te cudowne figurki. Tak samo na teście szóstoklasisty - jak niektórzy mogą pamiętać, moja ukochana Summerka była ze mną i dodawała mi otuchy.
Nigdy nie wstydziłam się tego, że zbieram Littlest Pet Shop. Nawet w najcięższych chwilach nie poddałam się. Mimo nacisku nie porzuciłam kolekcjonowania czy pisania bloga. Chciałam cieszyć się tym jak najdłużej.
I dlatego chciałabym Wam dzisiaj przekazać jedną rzecz:
Nawet, jeśli jest Wam ciężko
Nawet, jeśli zastanawiacie się, czy to nie jest dziecinne
Nawet, jeśli inni mówią Wam, żebyście przestali
Nie porzucajcie tego.
LPS były, są i będą czymś niesamowitym. Czymś, co naprawdę wpłynęło na moje życie. Może i to dla niektórych głupie, ale odczuwam niezwykłe wsparcie w tych małych zwierzątkach.I jeśli tylko lubicie to, a może nawet kochacie, nie przestawajcie. Wiedzcie, że to nie jest dziecinne.
LPShannah ma 20 lat. SophieGTV 24. ElaineLPS 19. Są dużo starsze niż większość z nas, a i tak się tego nie wstydzą ^^
Ja, Julie, mam 16 lat. Z tapety telefonu zerka na mnie pięknymi, dwukolorowymi paczałkami Zack. LPSy stoją na półce obok mojego biurka - a niedługo zamierzam zrobić takie specjalnie przeznaczone dla nich. Od września chodzę do liceum - kilka osób już wie, że zbieram LPS, najbliższa znajoma wie nawet, że mam bloga. Jeśli to czytasz Julcia, to pozdrawiam Cię ♥
W gimnazjum nigdy nie miałam problemów z tego powodu. Ponad połowa klasy na pewno o tym wiedziała, część widziała moje stare, duże półki - może je pamiętacie. Teraz już ich nie mam, ale jak mówiłam, planuję nowe. Nie spotkałam się z żadnym śmiechem, o agresji nawet nie było mowy.
Niezwykłe, nie? W podstawówce, gdzie byliśmy dziećmi, byłam za to przezywana. Teraz, w liceum, gdy coraz bardziej zbliżamy się do osiemnastki, nie ma z tym żadnego problemu. "Zbieram figurki LPS" "A, spoko". I koniec! ^^
Dlatego, jeśli macie jakieś nieprzyjemności związane z kolekcjonowaniem naszych cudownych LPS'ów, nie poddawajcie się. Ten post powstał właśnie po to, żeby pokazać Wam, że z każdej trudnej sytuacji można wyjść. A odpuszczać dlatego, że inni ludzie mówią, żebyście to zrobili, to najgorszy wybór, jaki możecie podjąć. Kto wie - może teraz jest ciężko, ale już niedługo nie będzie. Jak tak teraz myślę, gdybym wtedy, w szóstej klasie porzuciła kolekcjonowanie Littlest Pet Shop, nie byłoby mnie tutaj. I ta wizja strasznie mnie smuci - bo to, że mogę dla Was pisać, to jedna z najlepszych rzeczy, jakie mi się przytrafiły ♥
W gimnazjum nigdy nie miałam problemów z tego powodu. Ponad połowa klasy na pewno o tym wiedziała, część widziała moje stare, duże półki - może je pamiętacie. Teraz już ich nie mam, ale jak mówiłam, planuję nowe. Nie spotkałam się z żadnym śmiechem, o agresji nawet nie było mowy.
Niezwykłe, nie? W podstawówce, gdzie byliśmy dziećmi, byłam za to przezywana. Teraz, w liceum, gdy coraz bardziej zbliżamy się do osiemnastki, nie ma z tym żadnego problemu. "Zbieram figurki LPS" "A, spoko". I koniec! ^^
Dlatego, jeśli macie jakieś nieprzyjemności związane z kolekcjonowaniem naszych cudownych LPS'ów, nie poddawajcie się. Ten post powstał właśnie po to, żeby pokazać Wam, że z każdej trudnej sytuacji można wyjść. A odpuszczać dlatego, że inni ludzie mówią, żebyście to zrobili, to najgorszy wybór, jaki możecie podjąć. Kto wie - może teraz jest ciężko, ale już niedługo nie będzie. Jak tak teraz myślę, gdybym wtedy, w szóstej klasie porzuciła kolekcjonowanie Littlest Pet Shop, nie byłoby mnie tutaj. I ta wizja strasznie mnie smuci - bo to, że mogę dla Was pisać, to jedna z najlepszych rzeczy, jakie mi się przytrafiły ♥
Dziękuję Wam za przeczytanie tego wyjątkowo poważnego, szczerego i ważnego dla mnie posta. Chciałam się z Wami podzielić przemyśleniami i wesprzeć Was w ciężkich chwilach. Bo ja w Was wierzę, naprawdę ♥
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Pozdrawiam Karmel~ i DasHund, bardzo dziękuję Wam za komentowanie. Nawet nie wiecie jak bardzo cieszy mnie każdy komentarz ^^
A następna notka będzie już zwykła xD
Pozdrawiam Was serdecznie,
~Julie ♥
Ach, współczuje Ci :C Ja jestem w szóstej klasie i narazie nikt się ze mnie na szczęście nie śmiej :'D A co do tła zdjęć...Kocham Warriors Catsss <333 Czytam teraz pierwszy tom nowej przepowiedni i mam Wschód Księżyca ^^ To jest takie cudowne *^*
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥ Cieszę się, że u Ciebie nie ma tego problemu. Ludzie bywają naprawdę trudni.
UsuńO mój Boże, tak, Warriors Cats to życie! Uwielbiam całym sercem, Wschód Księżyca przeczytany, tak samo ta cudowna manga aww ♥
Pozdrawiam,
~Julieeee ♥
Oooo, lubię czytać takie posty! Jesteś silną dziewczyną i podziwiam cię, że nie ukrywałaś się ze swoimi zainteresowaniami! ^^ To jest tak, że im starsi i dojrzalsi jesteśmy, tym więcej rozumiemy (wiem, Ameryka xd). Dlatego przeważnie w starszych klasach kończy się prześmiwanie. Przeważnie, bo niektórym dojrzewanie umysłowe chyba zatrzymało się na etapie podstawówki. Ale to właśnie wyśmiewanie się z kogoś czyni nas dziecinnymi, albo lepiej - niedojrzałymi, a nie zbieranie figurek. :)
OdpowiedzUsuńNa tyle bardzo nie obchodzę mojej klasy, że mimo iż wszyscy o tym wiedzą to jeszcze nic od nich nie słyszałam xD. No pojawiło się parę komentarzy, ale no cóż xd.
OdpowiedzUsuńOch jak ja kocham czytać takie posty <33 ja także wierzę w nas wszystkich, wierzę w to że LPS'y na zawsze zostaną w naszych serduszkach ♡♡♡
OdpowiedzUsuńNiby twoje posty to tylko pare zdań a naprawde dają tyle radości =3
~Pozdrawiam Coco :3
hieh w mojej klasie to pare dziewczyn ma łacha :'> ( mam to gdzieś ) btw. też czytam wojowników ^^
OdpowiedzUsuńEh ja ukrywam przed moją znajomą że zbieram los i mówię jej że je chce sprzedać :c niestety ona jak klasową hamicą i się okropnie zachowuje więc wolę jej o tym nie mówić, ale kiedy mówię jej, że sprzedaje lps to boje sie, że moje lps to słyszą i że im serce pęka �� ale nigdy ich nie opuszcze
OdpowiedzUsuń